Cześć,
Jakie kosmetyki pielęgnacyjne wskazałybyście jako swoje ulubione? Ja bez wątpienia postawiłabym na peelingi. Uwielbiam je i chociaż najchętniej używam zimą, tak równie często sięgam po nie przez cały rok. Już jakiś czas temu w moje ręce wpadł peeling marki Elfa Pharm z serii Vis Plantis. Po tym jak powędrował do łazienki, ostatnio sięgnął dna więc to najwyższa pora na recenzję!
Od producenta: Już po pierwszym użyciu skóra jest oczyszczona, gotowa na przyjęcie substancji aktywnych i skutecznie z nich korzysta. Jest satynowo gładka, świeża, miękka i rozświetlona. Pory są odblokowane, co chroni przed powstaniem niedoskonałości i zaskórników.
Opakowanie: Plastikowa butelka o pojemności 200ml.
Konsystencja: Niezbyt gęsta z drobinkami peelingującymi.
Zapach: Delikatny, trochę mydlany.
Cena/dostępność: Cena peelingu oscyluje w granicach 11-15zł, możecie go dostać np. w Rossmanie, Kosmyku, a nawet w moim sklepie, tutaj klik.
Moja opinia: Peeling jest zamknięty w plastikowej butelce o pojemności 200ml. Opakowanie jest wygodne, bez problemu można wydobyć z niego kosmetyk do końca. Czekają na nim dosyć podstawowe informacje takie jak sposób użycia czy skład produktu. Konsystencja nie jest gęsta, jest taka wręcz lejąca i na początku wcale nie widać w niej peelingujących drobinek. Ten kosmetyk więc nie należy do zbyt wydajnych, bo wystarczył mi na kilka peelingów praktycznie całego ciała. Peeling ma biały kolor i przyjemnie pachnie, aromat jest lekko mydlany, ale utrzymuje się tylko podczas mycia.
A jak wypada w kwestii działania? Naprawdę fajnie! Chociaż drobinki peelingujące są praktycznie niewidoczne na pierwszy rzut oka, podczas stosowania bardzo dobrze radzą sobie ze zdzieraniem martwego naskórka. Skóra po użyciu jest miękka, przyjemnie gładka i lekko nawilżona. Zimą jednak moja skóra potrzebuje dogłębniejszej pielęgnacji, dlatego po użyciu zawsze sięgam jeszcze po masło, czy balsam, ale wydaje mi się, że latem nie będzie to konieczne.
Pomimo słabej wydajności, mam ochotę na jakiś inny peeling tej marki, bo chociaż byłam sceptycznie nastawiona do obecności śluzu ślimaka, tak podobał mi się efekt jaki zostawiał na skórze po użyciu. :)
Jakie kosmetyki pielęgnacyjne wskazałybyście jako swoje ulubione? Ja bez wątpienia postawiłabym na peelingi. Uwielbiam je i chociaż najchętniej używam zimą, tak równie często sięgam po nie przez cały rok. Już jakiś czas temu w moje ręce wpadł peeling marki Elfa Pharm z serii Vis Plantis. Po tym jak powędrował do łazienki, ostatnio sięgnął dna więc to najwyższa pora na recenzję!
Nawilżający peeling do ciała z filtrem ze śluzu ślimaka- Vis Plantis
Od producenta: Już po pierwszym użyciu skóra jest oczyszczona, gotowa na przyjęcie substancji aktywnych i skutecznie z nich korzysta. Jest satynowo gładka, świeża, miękka i rozświetlona. Pory są odblokowane, co chroni przed powstaniem niedoskonałości i zaskórników.
Opakowanie: Plastikowa butelka o pojemności 200ml.
Konsystencja: Niezbyt gęsta z drobinkami peelingującymi.
Zapach: Delikatny, trochę mydlany.
Cena/dostępność: Cena peelingu oscyluje w granicach 11-15zł, możecie go dostać np. w Rossmanie, Kosmyku, a nawet w moim sklepie, tutaj klik.
Moja opinia: Peeling jest zamknięty w plastikowej butelce o pojemności 200ml. Opakowanie jest wygodne, bez problemu można wydobyć z niego kosmetyk do końca. Czekają na nim dosyć podstawowe informacje takie jak sposób użycia czy skład produktu. Konsystencja nie jest gęsta, jest taka wręcz lejąca i na początku wcale nie widać w niej peelingujących drobinek. Ten kosmetyk więc nie należy do zbyt wydajnych, bo wystarczył mi na kilka peelingów praktycznie całego ciała. Peeling ma biały kolor i przyjemnie pachnie, aromat jest lekko mydlany, ale utrzymuje się tylko podczas mycia.
A jak wypada w kwestii działania? Naprawdę fajnie! Chociaż drobinki peelingujące są praktycznie niewidoczne na pierwszy rzut oka, podczas stosowania bardzo dobrze radzą sobie ze zdzieraniem martwego naskórka. Skóra po użyciu jest miękka, przyjemnie gładka i lekko nawilżona. Zimą jednak moja skóra potrzebuje dogłębniejszej pielęgnacji, dlatego po użyciu zawsze sięgam jeszcze po masło, czy balsam, ale wydaje mi się, że latem nie będzie to konieczne.
Pomimo słabej wydajności, mam ochotę na jakiś inny peeling tej marki, bo chociaż byłam sceptycznie nastawiona do obecności śluzu ślimaka, tak podobał mi się efekt jaki zostawiał na skórze po użyciu. :)
---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda