Cześć,
Uwielbiam czerwienie na ustach. Pięknie współgrają z moją bladą cerą. Moje usta są z natury krwiste i czerwone i jest wiele szminek, których na nich wcale nie widać. O nowej serii z Bourjois naczytałam się dużo dobrego. Byłam ciekawa jak te matowe pomadki spiszą się na moich ustach. Pierwszym kolorem, który do mnie trafił jest numerek 05, aczkolwiek mam ochotę na jeszcze dwa, które pewnie z czasem Wam zaprezentuję. Nie ukrywam, że byłam do nich trochę sceptycznie nastawiona bo bałam się tego, że wysuszą moje usta. Na szczęście nie. Zresztą jest nawet lepiej, niż się spodziewałam. Dawno, żaden kosmetyk nie wprowadził mnie w taki zachwyt jak wspomniana wcześniej pomadka- jeżeli jesteście ciekawe o co chodzi, to zapraszam na dalszą część dzisiejszego wpisu. Rozpływam się w zachwytach ;-)
Czytaj więcej »
Uwielbiam czerwienie na ustach. Pięknie współgrają z moją bladą cerą. Moje usta są z natury krwiste i czerwone i jest wiele szminek, których na nich wcale nie widać. O nowej serii z Bourjois naczytałam się dużo dobrego. Byłam ciekawa jak te matowe pomadki spiszą się na moich ustach. Pierwszym kolorem, który do mnie trafił jest numerek 05, aczkolwiek mam ochotę na jeszcze dwa, które pewnie z czasem Wam zaprezentuję. Nie ukrywam, że byłam do nich trochę sceptycznie nastawiona bo bałam się tego, że wysuszą moje usta. Na szczęście nie. Zresztą jest nawet lepiej, niż się spodziewałam. Dawno, żaden kosmetyk nie wprowadził mnie w taki zachwyt jak wspomniana wcześniej pomadka- jeżeli jesteście ciekawe o co chodzi, to zapraszam na dalszą część dzisiejszego wpisu. Rozpływam się w zachwytach ;-)
Matowa pomadka do ust rouge edition velvet "Ole Flamingo" 05- Bourjois