Cześć,
W ostatnim poście prezentowałam Wam kosmetyki, które przybyły do mnie w lipcu, dlatego dla utrzymania równowagi pasowałoby też pokazać co w lipcu opuściło moje półki z kosmetykami i powędrowało do koszyka ze zużyciami. Koszyczek, oczywiście okazał się za mały, ale bardziej odpowiada mi składowanie produktów do niego niż trzymanie pustych opakowań w reklamówce czy jakimś kartonowym pudełku. Muszę się rozejrzeć za czymś większym ;-)
Tak właśnie wygląda mniej więcej cała gromada kosmetyków, które sięgnęły dna w lipcu. Po zrobieniu zdjęć, jeszcze przed końcem lipca zużyłam maskę z Kallosa, dlatego później zrobiłam fotkę jeszcze jej, żeby móc ją również wyrzucić a nie trzymać, zbędnego opakowania kolejny miesiąc :-)
Żegnajcie zapasy, witaj kupowanie na bieżąco! :-) Można? Można.
Ruda
W ostatnim poście prezentowałam Wam kosmetyki, które przybyły do mnie w lipcu, dlatego dla utrzymania równowagi pasowałoby też pokazać co w lipcu opuściło moje półki z kosmetykami i powędrowało do koszyka ze zużyciami. Koszyczek, oczywiście okazał się za mały, ale bardziej odpowiada mi składowanie produktów do niego niż trzymanie pustych opakowań w reklamówce czy jakimś kartonowym pudełku. Muszę się rozejrzeć za czymś większym ;-)
Tak właśnie wygląda mniej więcej cała gromada kosmetyków, które sięgnęły dna w lipcu. Po zrobieniu zdjęć, jeszcze przed końcem lipca zużyłam maskę z Kallosa, dlatego później zrobiłam fotkę jeszcze jej, żeby móc ją również wyrzucić a nie trzymać, zbędnego opakowania kolejny miesiąc :-)
1. Szampon stymulujący wzrost włosów Pharmaceris. RECENZJA
Przeciętniak, który dobrze radził sobie z oczyszczaniem włosów, ale ciężko go było domyć i nie miał żadnej "magicznej mocy", która sprawiłaby, że moje włosy rosły szybciej.
Kupię ponownie: NIE
2. Szampon ułatwiający rozczesywanie włosów Babydream.
Zużyłam już jego drugie opakowanie, ta wersja spisuje się u mnie lepiej niż standardowa ponieważ, nie sprawia, że moje włosy są sztywne i "tępe" w dotyku. Dobrze zmywa oleje, jest łagodny dla włosów i można go kupić w każdym Rossmanie.
Kupię ponownie: TAK
3. Odżywka do włosów Isana.
Bardzo dobry produkt za śmiesznie niską cenę. Kupiłam ją razem z szamponem, bardzo przyjemnie waniliowo pachnie, ułatwia rozczesywanie i zmiękcza włosy.
Kupię ponownie: TAK
4. Borówkowa maska do włosów Kallos. RECENZJA
Świetna maska za niskie pieniądze, jedyne co mi w niej nie odpowiadało to to, że aromat borówek był chemiczny, liczyłam na coś lepszego pod względem zapachu. Działanie jednak zdecydowanie na duży plus.
Kupię ponownie: TAK
5/6Żele pod prysznic z limitowanej edycji Balea. RECENZJA
Pisałam już wielokrotnie, że bardzo lubię żele tej firmy, jest duży wybór zapachów, kosmetyki są tanie, niestety słabo z ich dostępnością. Z tych dwóch, bardziej urzekła mnie wersja Tropical Sunshine, ale obie były bardzo fajne pod szybki prysznic w upalne dni.
Kupię ponownie: TAK, ale inne wersje.
7. Żel pod prysznic słodkie migdały i biała glinka Bingospa. RECENZJA
Ten żel mnie nie urzekł z jednego powodu. Podczas prysznicu pachniał bardzo migdałami, aż za bardzo. Nie lubię takich słodkich aromatów.
Kupię ponownie: NIE
7. Owocowa sól do kąpieli BingoSpa. RECENZJA
Pięknie pachnąca sól, która umilała mi czas spędzony w wannie. Zużyłam ją z przyjemnością.
Kupię ponownie: TAK
8. Balsam do rąk i do ciała Petal Fresh. RECENZJA
Działanie tego produktu było pozytywne, jednak zapach mnie nie urzekł. Nie ukrywam, że ma on dla mnie istotne znaczenie przy wyborze tego typu produktów.
Kupię ponownie: NIE
9. BIO- Olejek do ciała Kneipp.
Uwierzycie, że to pierwszy olejek, który zużyłam? Mam ochotę na więcej! Piękny zapach, dobre nawilżenie, aktualnie zużywam drugą miniaturkę tego produktu.
Kupię ponownie: TAK
10. Płyn micelarny z tańczącymi drobinkami Lirene.
Kupiłam go, gdy wszystkie moje micele się pokończyły, skusiły mnie właśnie te "tańczące drobinki" i stosunkowo niska cena. Jedyne co było w nim fajne to zapach był taki orzeźwiający, owocowy. Niestety nie poradził sobie ze zmywaniem nawet zwykłych tuszy do rzęs... o eyelinerach nie wspominam.
Kupie ponownie: NIE
11. Peeling do twarzy Bourjois.
Dostałam go na siedemnaste urodziny... a ponad pół roku temu świętowałam osiemnastkę ;-) Przyjemnie działał i ładnie pachniał, sama nie wiem dlaczego musiał tak długo czekać nim go otworzyłam.
Kupię ponownie: TAK
12. Rokitnikowa pomadka ochronna Sylveco. RECENZJA
Jeden z pierwszych produktów Sylveco, który miałam okazję używać. Byłam zadowolona z jej działania, dopóki zapach nie zaczął mnie męczyć.
Kupię ponownie: NIE
13. Zmywacz do paznokci Isana.
Na jego temat, nie będę się specjalnie rozwodzić bo po pierwsze to pojawiał się już kilkakrotnie w denkach a po drugie to pewnie większość z Was go zna, lubię go za dobre radzenie sobie nawet z brokatowymi lakierami i stosunkowo niską cenę w porównaniu do wielkości butelki.
Kupię ponownie: TAK
14. Plastry na zniszczone pięty "Jojoba"
Znalazłam je w GlossyBoxie, który był tworzony przy współpracy z Hebe, jego zawartość pokazywałam Wam TUTAJ. Wiele z Was było ciekawe jak spiszą się te plastry, no i powiem Wam, że spisały się całkiem pozytywnie. Skóra po ich użyciu była miększa i wyraźnie odżywiona, miałam jedynie problem z tym, że plastry zaraz po przylepieniu niemiłosiernie się odlepiały... znalazłam jednak na to sposób- trochę taśmy klejącej i po problemie ;-)
15. Antyperspirant w sztyfcie Nivea.
Radził sobie całkiem dobrze, miał nienachalny zapach, a sztyft nie łamał się podczas używania.
Kupię ponownie: TAK
16. Płatki kosmetyczne.
Stały, obowiązkowy już punkt denka... no nie wiem czy umiałabym bez nich żyć:-)
Kupię ponownie: TAK
Podsumowanie Lipca...
Przybyło: 22 kosmetyki...
Ubyło: 16 kosmetyków...
Żegnajcie zapasy, witaj kupowanie na bieżąco! :-) Można? Można.
------------------------------------------------------------------------------
Ruda