Quantcast
Channel: Zakątek Rudej
Viewing all 1714 articles
Browse latest View live

Nawilżający płyn micelarny do oczyszczania i demakijażu twarzy i oczu- Pharmaceris

$
0
0
Cześć,
Płyny micelarne zdecydowanie zdominowały kwestię demakijażu mojej twarzy. Kiedyś używałam chusteczek, mleczek, ale to właśnie po płyny sięgam najczęściej. Jeszcze w majowym denku znalazł się jeden z kosmetyków firmy PHARMACERIS, który jest przeznaczony właśnie do oczyszczania twarzy. Byłam z niego jak najbardziej zadowolona więc stwierdziłam, że czas wreszcie o nim napisać.

         Nawilżający płyn micelarny do oczyszczania i demakijażu twarzy i oczu- Pharmaceris


Od producenta: WSKAZANIA:
Płyn do codziennego oczyszczania i demakijażu twarzy i oczu skóry nadwrażliwej i podatnej na alergię. Preparat odpowiedni dla skóry w każdym wieku. Zastępuje tradycyjne środki myjące.

DZIAŁANIE:
Płyn oparty na technologii micelarnej, skutecznie i delikatnie usuwa makijaż i zanieczyszczenia nie podrażniając skóry. Innowacyjna IMMUNO-PREBIOTIC FORMULA łagodzi podrażnienia i zmniejsza nadwrażliwość skóry. Ekstrakt z hiacyntu wodnego i Glucam® głęboko nawilżają oraz tworzą doskonały system ochronny przeciw szkodliwemu działaniu suchego otoczenia.

HIPOALERGICZNY
WYSOKA TOLERANCJA i SKUTECZNOŚĆ
PRZEBADANO KLINICZNIE i DERMATOLOGICZNIE



  
Opakowanie: Plastikowe, 200ml.
Konsystencja: Płynu...
Zapach: Delikatny.
Cena/dostępność: Około 27zł, np Rossman, Kosmyk, Super-Pharm.
Moja opinia: Płyn mieści się w plastikowej butelce o pojemności 200ml. Dzięki temu, że jest przeźroczysta bez większych problemów możemy śledzić zużycie kosmetyku. Z tyłu opakowania czekają na nas podstawowe informacje takie jak sposób użycia, skład produktu. Zatrzask nie jest zbyt szczelny, bo kilkakrotnie gdy ten płyn się wywrócił to mi się rozlał. Zastanawiam się czy tylko moje opakowanie ma taki mały defekt, czy tak jest we wszystkich. Mam też tonik z tej serii i choć opakowanie jest identyczne to nic się nie rozlewa. Na temat konsystencji nie muszę się rozwodzić, jest to po prostu micel ;) Zapach jest delikatny, słabo wyczuwalny. Nie sprawiał mi żadnych problemów podczas używania produktu. Otwarłam ten płyn jakoś w połowie marca, a dna dobił w maju,  używałam go przynajmniej jeden raz, a czasem nawet częściej.




Na dłoni mam nałożony tusz z Lovely, eyeliner z Eveline, szminkę z Wibo i moj ukochany cień z Inglota. Jak widzicie już po jednym, muszę dodać, że w miarę delikatnym przetarciu dłoni kosmetyki, których użyłam ładnie z niej schodzą. Ten płyn dobrze radzi sobie z usuwaniem nawet naprawdę trwałych tuszy i kresek z oczu. Wiem, że lepiej byłoby przykładać, ale ja należę do tych, którzy pocierają ;) Płyn kilkakrotnie dostał mi się do oczu i na szczęście nie wywołał żadnego podrażnienia, nic nie swędziało, ani nie sprawiało uczucia dyskomfortu. Najbardziej polubiłam ten płyn chyba za to, że pomimo iż na twarzy mam sporo zadrapań i małych ranek, w momencie gdy go użyję nie muszę się martwić o to, że twarz będzie mnie boleć. Po użyciu moja skóra była nawilżona, miła w dotyku, dobrze oczyszczona i odświeżona.


Jestem zadowolona z tego kosmetyku, jedyne do czego mogłabym się przyczepić to to, że szybko ubywał mi z opakowania, aczkolwiek dobre produkty chyba tak mają :-)

Znacie ten płyn? Jakich aktualnie używacie?

Ruda

Cztery realistyczne MEMY Polskiego internetu. #1

$
0
0
Cześć,
Na internetowe memy na pewno natknął się każdy z nas, kto tylko miał okazję przewijać facebooka czy oglądać inne strony internetowe. Czym jednak jest mem?

 "mem internetowy to dowolna, chwytliwa porcja informacji, która może przybrać wiele form. Stąd też memy występują pod postacią obrazków, filmików, zdań, a nawet słów. Niezależnie od kształtu i wzoru, wszystkie spełniają jeden warunek – popularności w sieci."(źródło)

W pierwszej odsłonie tego typu postów, chce Wam pokazać cztery MEMY, które według mnie najlepiej wpisują się w Polskie realia.




Rok 2015, jest chociaż w sumie już był czasem mojej osiemnastki. Jest też czasem, gdy swoją pełnoletniość osiąga wielu moich znajomych. Jedni po przekroczeniu magicznego wieku 18 lat, zachowują się nadal tak samo. Nie zmienili stylu ubierania, swojego usposobienia, nie zmienili się. Są  tacy jak kiedyś. Jedyne co się zmieniło, to to, że w ich portfelach można zauważyć dowód, kartę do bankomatu czy świeżo zdane prawo jazdy.



***

Są też Ci drudzy, "Jak skończę 18 to będę... Kto mi zabroni?... Będę przecież pełnoletni."Nadchodzi tak długo wyczekiwany przez nich dzień, dzień osiemnastych urodzin. I ta paskudna świadomość, że są najmądrzejsi na świecie, że nikt nie może już im nic zabronić. Nie trzeba mieć już żadnego szacunku do nauczycieli czy rodziców. Jesteś taki dorosły bo skończyłeś 18 lat? Zacznij sam płacić rachunki.



-Nie mam ochoty. Jestem chora.

- No chodź, no nie daj się prosić.

-Dobra.

-----Dzień później-----

-Byłam tylko przeziębiona, dziś mam zapalenie gardła, jestem niewyspana i mam kaca.

- Grunt, że impreza się udała!

Myślę, że jakikolwiek komentarz jest tutaj zbędny.



WAKACJE! NADESZŁY WAKACJE! AAA WOLNE!

SŁOŃCE! SŁONECZKO! LATO! WOLNE!

ŚNIEG, PIERWSZY ŚNIEG, ŚNIEŻEK!


283 znajomych na facebooku, z tego 80% z nich musi mnie uświadamiać w tym jaka jest pora roku, jakie panują warunki atmosferyczne. Dzięki, nie trzeba. Mam okno, nawet nie jedno.



-Spałaś z nim?

-Tak!!!!

-O, a do której właściwie chodzisz klasy?

-Mam 15 lat, jestem w drugiej gimnazjum

- Aaa...

Ruda

Co ciekawego w promocjach? znowu!

Błyszczyk do ust stay with me 03- Essence

$
0
0
Cześć,
Nie jestem zwolenniczką błyszczyków do ust, o wiele bardziej lubię szminki i to po nie najczęściej sięgam. W majowych nowościach, znalazło się kilka produktów ESSENCE, w tym właśnie błyszczyk, o których chce Wam dzisiaj napisać kilka słów. Był on jednym z prezentów w ramach spotkania blogerek, które organizowałam.



Błyszczyk do ust stay with me "candy bar" 03- Essence


Od producenta: Długotrwały błyszczyk do ust dostępny w 7 kolorach. Kremowy, nie pozostawia poczucia lepkości. Nietypowy aplikator ułatwiający precyzyjną aplikacje. 




Opakowanie: Plastikowe, 4ml.
Konsystencja: Lepka.
Zapach: Przyjemny.
Cena/dostępność: Około 9zł, do kupienia na stoiskach Essence, na allegro.
Moja opinia: Błyszczyk mieści się w plastikowym opakowaniu o pojemności 4ml. Opakowanie jest małe, poręczne. Łatwo trzyma się je w dłoni i jest idealne do torebki. Aplikator jest półokrągły i zrobiony z gąbki, idealnie nabiera pożądaną ilość produktu. Konsystencja jest kremowa, ale lepka... ciągnie się na ustach i ciężko dobrze je pomalować tym błyszczykiem. 



Cały czas miałam wrażenie, że na niektórych częściach ust mam, albo za mało, albo wręcz przeciwnie- za dużo tego kosmetyku. Zapach, który towarzyszy przy aplikacji i później gdy mamy go na ustach jest przyjemny, taki cukierkowy. Mój kolor to 03, czyli Candy Bar. Candy Bar to połączenie różu z czerwienią, kolor ten na moich ustach nie wygląda ładnie... z natury mam krwiste usta i są produkty, których wcale na nich nie widać. Ten błyszczyk akcentuje moje usta, ale nie do końca tak jakbym tego chciała.


Kiedyś miałam manię zjadania wszystkiego co mam na ustach, teraz na szczęście mi to przeszło i dobrze, bo ten błyszczyk jest całkiem smaczny ;) Na ustach trzyma się bez większych poprawek dosyć długo, wszystko oczywiście jednak zależy od tego czy w tym czasie pijemy/jemy. Nie używam błyszczyków, dlatego, że nie lubię gdy moje usta są mocno widoczne i zawsze mam problem z tym, że moje długie włosy przylepiają się do ust... niestety tym razem też tak było.



Lubicie błyszczyki? Podoba Wam się Candy Bar?

Ruda

Żel pod prysznic werbena i cytryna- Le Petit Marseillais

$
0
0
Cześć,
Nie przepadam zażelami,które mają większą pojemność niż 300ml i chociaż doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że to te większe bardziej opłaca się kupować to rzadko po nie sięgam. Duże żele, długo się denkuje... a ja lubię zmieniać często swoje warianty zapachowe :) Projekt denko, ogranicza mnie w otwieraniu nowych butelek więc te 500ml... często mnie wkurzają, no chyba, że zapach jest tak wspaniały, że mi się długo nie nudzi, ale to się rzadko zdarza.

Żel pod prysznic werbena i cytryna- Le Petit Marseillais


Od producenta: Żel pod prysznic Le Petit Marseillais Werbena i cytryna delikatnie oczyszcza i nawilża skórę. Lekka i łatwa do spłukania piana uwalnia słoneczny zapach. Twoja skóra pozostaje miękka, nawilżona (nawilża górne warstwy naskórka) i odświeżona.
Werbena jest najbardziej znanym w Europie geranium. Olejek z werbeny uspokaja i relaksuje. Bogata w witaminy C, cytryna jest znany z właściwości stymulujących.
Jak wszystkie żele pod prysznic Le Petit Marseillais Werbena i cytryna zawiera naturalne składniki, ma neutralne pH dla skóry, nie testowany na zwierzętach.



Opakowanie: 400ml, plastikowa butelka.
Konsystencja: Gęsta.
Zapach: Cytrynowy.
Cena/dostępność: 15zł, do kupienia np. w Rossmanie.
Moja opinia:Żelmieści się w dużej, 400ml butelce. Jest wykonana z grubego, żółtego plastiku i ma kwadratowy kształt. Jakiś rok temu kupiłam jeden żel z LPM, taki zielony... i już wtedy irytowało mnie opakowanie, to jest większe więc podirytowana byłam jeszcze bardziej. Nie lubię trzymać tego żelu w dłoni, butelka często mi się wyślizguje z dłoni. Zatrzask otwiera się już w miarę łatwo i nie ma problemów z wydobyciem kosmetyku ze środka opakowania. Konsystencja ma jasny kolor, jest gęsta i delikatna. Do dokładnego umycia całego ciała, wystarcza naprawdę niewielka ilość żelu. Bardzo mocno się pieni.


Połączenie werbeny i cytryny... nie do końca przypadło mi do gustu :-) Lubię świeże owocowe aromaty, ale w tym coś mi nie pasuje i w sumie ciężko mi napisać co. Po prostu czuję, że ten zapach mi nie leży i nie będę pisać, że jestem w nim zakochana jak 99% blogosfery, bo nie jestem. Ten (chyba limonkowy) w zielonym opakowaniu o wiele bardziej przypadł mi do gustu. Samo działanie jest już pozytywne. Ogromna ilość piany, pozwala na dokładne umycie całego ciała, a skóra po prysznicu z tym żelem jest dobrze oczyszczona, odświeżona. Do tego otulona zapachem, który być może... Ciebie zauroczy :)


Podoba Wam się zapach tego żelu? Wybieracie słodkie czy orzeźwiające aromaty?

Ruda

Tusz do rzęs Volume Million Lashes So Couture- L`Oreal Paris

$
0
0
Cześć,
Tusze z Loreala kusiły mnie już jakiś czas temu. Widziałam na blogach sporo recenzji, w których dziewczyny chwaliły ich dobre działanie. Moją uwagę najbardziej przykuł egzemplarz, którego opakowanie ma lekko fioletowy kolor... dziwne, co nie? :-)

Tusz do rzęs Volume Million Lashes So Couture- L`Oreal Paris


Od producenta: Ultraprecyzyjna szczoteczka Couture definiuje i otula tuszem każdą rzęsę. Bogata formuła o zniewalającym zapachu, zawiera płynny jedwab i czarne pigmenty aby nadać rzęsom intensywną objętość bez grudek. Rzęsy jak zwielokrotnione.

L'Oréal Paris opracował specjalną formułę, która pozwala pokryć rzęsy intensywnie czarną zasłoną. Wysokiej jakości materiał – formuła „płynnego jedwabiu” – delikatnie pokrywa każdą rzęsę, by nadać objętość i intensywność barwy, podkreślając oczy jedwabistą czernią. Twoje oczy zyskają elegancką oprawę i szykowny rys w najdrobniejszym szczególe dzięki innowacyjnej formule Volume Million Lashes So Couture o zniewalającym zapachu.




Opakowanie: Eleganckie 9,5ml.
Konsystencja: Czarna, gęsta maź.
Zapach: Neutralny.
Cena/dostępność: W promocji za 36.99zł możecie go kupić tutaj, jest również dostępny w Rossmanie i  innych większych drogeriach. Cena regularna za opakowanie to około 60zł.


Moja opinia: Ten tusz mieści się w plastikowym opakowaniu, które ma 9.5ml pojemności więc jest raczej standardowych rozmiarów. Opakowanie jest eleganckie, utrzymane w fioletowo- złotej tonacji, tusz bardzo ładnie prezentuję się na półce. Jego szczoteczka jest dobrze wyprofilowana, tak aby bez problemu dosięgła nawet najkrótszych włosków. Konsystencja jest czarna, gęsta. Mascara z bardzo jasnych, takich jak moje rzęsy sprawia, że spojrzenie nabiera koloru i wyrazu. Zapach jest neutralny, ani nie przeszkadza ani nie jest zbyt przyjemny.


Efekt, który możemy uzyskać dzięki używaniu tego tuszu jak dla mnie jest bardzo delikatny i subtelny, mimo tego, że tusz jest kruczoczarny, nie jestem do końca zadowolona z tego jak wygląda na rzęsach. Po otwarciu jest bardzo wodnisty, a co za tym idzie- lubi sklejać rzęsy, niemniej jednak po kilku dniach używania nie ma już z nim takich problemów. Maź gęstnieje i nie skleja rzęs podczas aplikacji produktu.


Ten kosmetykświetnie radzi sobie z wydłużeniem i podkręceniem rzęs, gdybym oczekiwała od niego tylko tego zdecydowanie dostałby ode mnie na starcie piątkę z plusem. Zależało mi jednak na tym, aby rzęsy były grubsze i bardziej widoczne. Niestety, mimo tego, ze kolor przykuwa wzrok, ciężko tym tuszem pogrubić swoje rzęsy. Udaje się to dopiero po kilku pociągnięciach szczoteczką. Jego zaletą jest na pewno to, że po nałożeniu bardzo szybko wysycha, nie musimy więc się martwić, że coś odbije się na powiecie i będzie nieładnie wyglądać. Najbardziej polubiłam go za trwałość, ponieważ wytrzymuje cały dzień, nawet wtedy gdy pogoda jest upalna- nie osypuje się i nie są konieczne poprawki makijażu.


Reasumując ten tusz, ma wiele zalet- dobrze wydłuża i podkręca rzęsy, wytrzymuje nawet w ekstremalnych warunkach. Nie podoba mi się jednak to, że rzęsy nie są pogrubione po jego użyciu a sama cena nie należy do najniższych. Jeśli macie ochotę go wypróbować, koniecznie zakupcie go w promocji. Po co przepłacać za coś co niekoniecznie się sprawdzi?

Ruda

Amerykański tydzień w Lidlu- przegląd oferty

Ekspresowa maska regeneracyjna- Gliss Kur Schwarzkopf

$
0
0
Cześć,
Kosmetyki, które są przeznaczone do pielęgnacji włosów, znikają z moich półek w strasznie szybkim tempie... wiecie, czasem nie zdążę się jeszcze przyzwyczaić do jakiejś odżywki czy maski a już muszę wrzucić ją do reklamówki denkowej. Firma Schwarzkopf nie gości często na moich włosach, miałam jeszcze odżywkę z tej serii i pisałam już o niej TUTAJ. 

Ekspresowa maska regeneracyjna- Gliss Kur Schwarzkopf



Od producenta: Maska dba o włosy normalne po zmęczone – skuteczność już po 1 minucie od nałożenia. Formuła z olejkiem Marrakeszu i kokosem pielęgnuje bez obciążania.
Regeneracyjna formuła z kompleksem płynnej keratyny precyzyjnie regeneruje uszkodzenia włosów oraz wypełnia pęknięcia.




Opakowanie: Plastikowa tubka o pojemności 200ml.
Konsystencja: Mleczna.
Zapach: Lekko kokosowy.
Cena/dostępność: Około 15zł za opakowanie, do kupienia w Rossmanie, Kosmyku.


Moja opinia: Maska mieści się w plastikowej tubce o pojemności 200ml, jest odwrócona do góry nogami, dzięki czemu mogłoby się zdawać- łatwo wydobyć kosmetyk ze środka. Niestety, nic bardziej mylnego... maskę ciężko wydobyć, już w momencie gdy zostaje jej pół w opakowaniu. Taki sam problem miałam z odżywką:( Konsystencja ma mleczny kolor, jest kremowa i przyjemna. Zapach jest kokosowy, ale nie jest nachalny- woń jest delikatna, nie drażni mojego nosa a na pasmach nie utrzymuje się zbyt długo. Nie polecam nakładać tej maski na skalp, ponieważ nieźle go wtedy przetłuszcza. Na długości spisuję się już bez zarzutów, dodaje moim pasmom blasku, wygładza je a one się bardzo łatwo rozczesują.


Zarówno działanie maski jak i odżywki mnie zadowalało, ale przez te okropne opakowania nie mam ochoty wracać do tych kosmetyków. Lubicie firmę Schwarzkopf?

Ruda

Tydzień Francuski w Lidlu- przegląd promocji

Lakier do paznokci WOW Nail Color 63- Golden Rose

$
0
0
Cześć, 
Dziś chce Wam pokazać kolejną małą buteleczkę od Golden Rose. Jeżeli jesteście ciekawe właściwości tych lakierów, to zapraszam do poprzednich wpisów. Tym razem mam dla Was tylko zdjęcia. Buteleczka tego lakieru kosztuje 3.90zł.

Lakier do paznokci WOW Nail Color 63- Golden Rose 


Dodam tylko, że fotki pstrykałam szóstego dnia od pomalowania!




Niektóre kolory z tej serii, bardzo szybko ścierają się na końcówkach, inne wytrzymują dłużej. Ciekawe od czego to zależy...

Podoba Wam się?

Ruda

Lakier do paznokci o w bombkę 503- Colour Alike

$
0
0
Cześć,
Zakochałam się w lakierach Colur Alike. Moja kolekcja liczy aktualnie jedenaście sztuk, ale mam ochotę na dużo więcej. Na jednej z blogowych wyprzedaży, skusiłam się min. na bohatera dzisiejszego postu. Jest to lakier z kolekcji"Hola Hola!" są to jak sama nazwa wskazuje lakiery holograficzne.

Lakier do paznokci "o w bombkę!" 503- Colour Alike


Buteleczka jest standardowa, ma 8ml pojemności a pędzelek jest długi i cienki. Pod tym względem lakiery Colour Alike niczym się nie różnią.


"O w bomkbę!" to przepiękny burgund, jakby przełamany różem. Na paznokcie wystarczy nałożyć jedną warstwę, ja jednak z przyzwyczajenia dałam dwie, cienkie.


Pierwsza warstwa wyschła bardzo szybko, na drugą musiałam trochę poczekać.


Za buteleczkę na stronie firmy, zapłacimy około 13 złotych.


Podoba Wam się? Bo mnie bardzo!

Dajcie znać, jakie lakiery z Colour Alike macie w swoich kolekcjach.
Ruda

Nowa gazetka Biedronki :)

Czas na... HITY! ♥

$
0
0
Cześć,
Wiecie, że ostatni post z ulubieńcamiopublikowałam na tej stronie 12 listopada? Czasu minęło całkiem sporo i zdążyłam ponownie wybrać kilka kosmetyków, które spisują się u mnie idealnie/bardzo dobrze i są godni zostać zaprezentowanymi w tym poście. Przygotowując zdjęcia miałam mały problem... ostatnim czasem trafiłam na wiele perełek wśród lakierów i mogłabym ich do tego postu dołożyć jakieś pięć. Postanowiłam jednak, że dzisiaj nie skupię się na lakierowych ulubieńcach a przedstawię Wampielęgnacje i co nieco z kolorówki.


Tak wyglądaósemka wspaniałych.Niektóre z tych produktów już doczekały się osobnego wpisu, inne jeszcze się doczekają. Do kilku wracam od dawna, niektóre są zupełną nowością i gdy się skończy na pewno jeszcze dołączą do mojej kosmetyczki. Teraz chce Wam krótko opowiedzieć trochę o każdym z nich.


1. Odżywka z olejkiem arganowym i żurawiną- Garnier
Zdecydowaniejedna z moich ulubionych drogeryjnych odżywek, która już kilka razy znalazła się w denku. Dodam, że ostatnio się skończyła i muszę ponownie się w nią zaopatrzeć. Pełną recenzję znajdziecie TUTAJ.

2.Waniliowo-jeżynowy żel pod prysznic Bath& Body Works
To myjadełko było na mojej chciejliście dosyć długi czas i w końcu udało mi się go upolować. Zapach jest rewelacyjny, dominują w nim słodkie jeżyny. Woń utrzymuje się na skórze a sam żel jest niesamowicie gęsty a co za  tym idzie wydajny. Uwielbiam!


3. Łagodząca pianka myjąca do twarzy Pharmaceris♥
Używam jej od lutego, spisuję się świetnie. Ogólnie bardzo lubię wszelkiego rodzaju kosmetyki w formie pianki, ale ta nie dość, że jest bardzo wydajna, świetnie oczyszcza twarz to jeszze łagodzi wszelkiego rodzaju podrażnienia na mojej skórze.

4. Dezodorant odświeżający do stóp SheFoot♥
Używam tego produktu, jeszcze od zeszłych wakacji. Nadchodzą coraz cieplejsze dni więc takie produkty są idealne. Kosmetyk w swojej roli spisuje się świetnie, mogłabym doczepić się jedynie do atomizera, który lubi się zacinać.


5. Puder prasowany Affinitone Maybelline
Zużyłam już chyba trzy opakowania, zawsze chętnie do niego wracam. Na mojej niewymagającej skórze spisuje się idealnie. Pełną recenzję znajdziecie TUTAJ. 

6. Róż do policzków Bourjois


Śliczne opakowanie, piękny, nasycony kolor. Wspaniały zapach. Zakochałam się.


7. Tusz do rzęs Lovely Curling Pump Up
Kupiłam przypadkiem, pokochałam na zabój. Pierwsza sztuka trafiła do mnie w kwietniu 2014 roku, zużyłam już kilka. Recenzję znajdziecie TUTAJ.


8. Konturówka do brwi- GLAZEL
Otrzymałam ją w swoim sierpniowym Shiny Boxie, od tego czasu towarzyszy mi codziennie, a mam jej jeszcze sporo. Niedługo naskrobię recenzję :)



Znacie, któryś z moich ulubieńców?

Ruda

Domowe sposoby na piękne włosy part5: Przyczyny nadmiernego wypadania włosów oraz o tym jak poradzić sobie z tym problem?

$
0
0
Cześć,
Kilka razy dostałam wiadomość z zapytaniem... jak to robię, że mam takie grube włosy? Odpowiedź jest prosta- z takimi się urodziłam :) Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że wiele z Was boryka się z problemem wypadających włosów dlatego postanowiłam dzisiaj w jednym poście napisać, o kilku sposobach, które mam nadzieję wspomogą pielęgnacje Waszych pasm. Kilka z nich stosuję/stosowałam sama... bo zawsze byłam zdania, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Na początku jednak zastanówmy się bliżej- skąd to wypadanie?!



Przyczyn nadmiernego wypadania jest niestety wiele, do najpopularniejszych należą:

Nieprawidłowa pielęgnacja włosów:

Do tej przyczyny na pewno zaliczyłabym ciągłe farbowanie (zwłaszcza farbami, które są napakowane chemią), tlenienie włosów, trwała, spanie z papilotami, używanie prostownicy/lokówki, suszenie ciepłym nawiewem z suszarki, stosowanie wyłącznie mocno oczyszczających kosmetyków, które negatywnie oddziałują na włosy.

Stres

Jeśli bardzo często się denerwujemy, martwimy a co za tym idzie jesteśmy przemęczone- niestety, może odbić się to w niekorzystny sposób na naszych włosach.

Zła dieta

Idealnie pasuje tutaj stwierdzenie- "jesteś tym co jesz". No właśnie. Niekorzystna dieta, pozbawiona witamin i cennych składników może źle wpływać na kondycje naszych włosów.

Problemy z tarczycą

Jeśli prócz nadmiernego wypadania włosów zauważycie u siebie zmienność nastroju, spadek wagi- warto wybrać się do lekarza, być może są to skutki uboczne tarczycy.


Sposoby walki z wypadaniem:

Zmiana kosmetyków- być może produkty, których aktualnie używasz są zbyt mocne dla delikatnej skóry Twojej głowy. Napakowane chemią szampony sprawiają, że skóra głowy jest niemiłosiernie przesuszona a co za tym idzie- włosów wypada o wiele więcej niż powinno. Przesuszona skóra głowy swędzi a włosy stają się oklapnięte i bez życia. Warto więc wypróbować inny szampon... np. taki, który jest przeznaczony do pielęgnacji włosów dziecięcych. Osobiście polecam szampon ułatwiający rozczesywanie z Babydream (6zł/Rossman) sprawuje się na moich włosach super, delikatnie oczyszcza- nie plącze i nie wysusza włosów. Wersja standardowa niestety nie zdała u mnie egzaminu bo na głowie miałam siano aczkolwiek nie wykluczone, że u Was się sprawdzi.

https://rossmann.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-rossmann-01-07-2015,14558/41/

Teraz szampon dziecięcy jest w promocji w Rossmannie (KLIK)

Siemię lniane- o właściwościach tego specyfiku pisałam już kilkakrotnie. Z siemienia można przyrządzać zarówno maseczki na włosy jak i traktować nim włosy od środka... pijąc je! Zdaję sobie jednak sprawę, że glutek przyrządzony z gorącej wody i łyżki siemienia może nie smakować każdemu, dlatego zawsze pozostaje opcja dodania go do przekąsek, kanapek. Regularne spożywania siemienia wzmacnia włosy, wypada ich mniej a dodatkowo rośnie cała masa baby-hair. Warto również podkreślić, że siemie ma pozytywny wpływ nie tylko na włosy, ale również na zdrowie czy paznokcie.

Porzucenie farbowania/dłuższe odstępy- najrozsądniej byłoby zażegnać farbę raz na zawsze, jeśli jednak nie wyobrażacie sobie siebie w naturalnym kolorze... warto robić dłuższe przerwy pomiędzy farbowaniami niż miesiąc. Ja często farbowałam włosy co miesiąc, teraz staram się robić to co dwa. Dodatkowo na wakacje przyjęłam sobie za punkt honoru nie farbować włosów przez całe dwa miesiące :)

Zmień dietę- warto zatroszczyć się o to, aby w czasie jedzenia w naszych posiłkach znalazło się dużo produktów, które są zaopatrzone w cynk, białko, witaminy B to właśnie one są w dużej mierze odpowiedzialne za stan naszych włosów. Koniecznie, zwróćcie uwagę na to, aby na Waszych talerzach przewijało się dużo jajek, warzyw czy owoców.

PRZESTAŃ SIĘ MARTWIĆ- zwłaszcza rzeczami, na które nie masz wpływu. Stres/sytuacje nerwowe działają bardzo negatywnie na nasze włosy, dlatego w miarę możliwości bardzo ważne jest to, żeby nie zadręczać się problemami ponieważ mogą się one w negatywny sposób odbić zarówno na naszej psychice jak i kondycji włosów.


Dziewczyny, co dopisałybyście do tej listy? Znacie jeszcze jakieś przyczyny nadmiernego wypadania włosów oraz sposoby walki? Czekam na Wasze komentarze.

Ruda

Cała MASA kosmetyków w atrakcyjnych cenach... już od dzisiaj w BIEDRONCE! :)

$
0
0
Cześć,
Biedronka znowu zaskakuje. Już od dzisiaj 29.06 będziemy mogły upolować w niej całą masę kosmetyków w atrakcyjnych cenach. Kto wybiera się na zakupy?

https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-29-06-2015,14559/1/

MOC kosmetyków na lato (KLIK cała gazetka)

https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-29-06-2015,14559/4/

Tusze, szminki Bell (KLIK)

https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-29-06-2015,14559/4/

Balsamy do ust, eyelinery, cienie, róże (KLIK)

https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-29-06-2015,14559/5/

Zestawy płatków, kosmetyki Tołpy w atrakcyjnych cenach (KLIK)

https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-29-06-2015,14559/6/

Kosmetyki do pielęgnacji twarzy Garnier (KLIK)

https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-29-06-2015,14559/7/

I Garnier do włosów (KLIK)

https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-29-06-2015,14559/15/

Plastry na zniszczone pięty (KLIK)

Były w jednym z ShinyBoxów, i wiele z Was pytało gdzie można je kupić:)

Ruda

Nowości czyli czy udało mi się przeżyć Czerwiec za 50zł?

$
0
0
Cześć,
Plany zakupów kosmetycznych na czerwiec były raczej proste- kupuję tylko to co faktycznie potrzebuję, wychodzę tylko z tym po co przyszłam. Dziś chce Wam krótko opowiedzieć o nowych kosmetykach, które zasiliły moje kosmetyczne zbiory, właśnie w ubiegłym miesiącu.


Te sześć kosmetyków, przybyło do mnie w związku z majowym Glossy Boxem, szczegółowy opis pudełka znajdziecie TUTAJ. Od lewej- plastry na zniszczone pięty, maska do włosów, pomadka odżywcza, serum do stóp, kolejna maska do włosów i krem do twarzy.


Zakupy z początku miesiąca, szampon ułatwiający rozczesywanie włosów zBabydream, kosztował mnie 5.99zł. To moje drugie opakowanie tego produktu i w przeciwieństwie do standardowej wersji, ten działa na moje włosy świetnie. Kolejna maska, na którą się zdecydowałam to Kallos Blueberry, uwielbiam borówki a do tego opakowanie jest w odcieniach fioletu więc no ;) Zapłaciłam za nią 11.99zł.


Pokończyły mi się produkty do higieny intymnej i kolejnym, który kupiłam jest pianka z Green Pharmacy. Lubie kosmetyki w takiej formie. Kosztowała6.50zł.Dalej kolejny antybakteryjny żel do rąk, jak wiecie tego typu produkty są obowiązkowe w mojej szkolnej torebce. Kupowałam ten żel na pół z koleżanką więc doliczam połówkę ceny- 3.50zł. Ostatni produkt ze zdjęcia to peelingująca pomadka z Sylveco,która kosztowała mnie 9.99zł. Od dawna chciałam ją wypróbować więc gdy zorientowałam się, że jest dostępna w Kosmyku, szybko powędrowała do koszyka.


Te wszystkie wspaniałości z powyższego zdjęcia otrzymałam od sklepu LadyMakeup, ich oferta jest niezwykle bogata i ciężko było mi się zdecydować, które produkty chciałabym przetestować.


Paletka ze Sleeka-vintage romance, była na mojej chciejliście od dawna. Było więc normalne, że wybrałam ją dla siebie :) Nie ukrywam, że na żywo podoba mi się jeszcze bardziej niż na zdjęciach. Obok niej osłonki na pędzle, dzięki którym po kąpieli pędzle nie zmieniają swojego kształtu.


Na żelowy eyeliner od Maybelline, również miałam od dawna ochotę. Naczytałam się już wiele zachwytów, dlatego byłam ciekawa jak się u mnie spisze. Bardzo lubię podkreślać swoje oczy, czarnymi kreskami. Obok dumnie stoi mój pierwszy podkład z Revlona, zdecydowałam się na kolo 150, bo martwiłam się, że inne będą za ciemne.


Bardzo polubiłam matowe pomadki od Golden Rose i moją kolekcję powiększyła kolejna- numerek 4. Obok niej czyste chciejstwo, mianowicie matowa pomadka od Bourjois- numerek 05. Ostatnim produktem z paczki jest pogrubiający tusz do rzęs z Loreal, którego również byłam bardzo ciekawa.


W Biedronce można było dorwaćżele w bardzo atrakcyjnych cenach. Razem z koleżanką kupiłyśmy dwa na pół. To pozwala na poznanie wielu wariantów zapachowych ;) Nasz wybór padł na żel z oceanii o zapachu trawy cytrynowej i żel z bebeauty o zapachu limonek. Za oba zapłaciłam niecałe 3.50zł.


Do Rossmana poczłapałam w celu uzupełnienia braków w mydle, jak zawsze kupiłam Isanę, za 2.49zł. Ta wiosenna wersja pachnie świetnie. Do koszyka przywędrowały jeszcze płatki kosmetyczne za 3.49zł oraz pęseta do brwi, mam jedną, którą zawsze gubię... paradoksalnie gdy kupiłam tę ze zdjęcia, znalazłam starą ;) kosztowała chyba 6.39zł, kupiłam jeszcze chusteczki do higieny intymnej, ale brakuje ich na zdjęciach- 2.99zł.


W czerwcu nadarzyła się jeszcze jedna okazja zakupowa. Kupiłam wtedy delikatny płyn do higieny intymnej z Joanny, który kosztował 6.90zł, zdecydowałam się też na płyn dwufazowy z Delii, który kosztował około 8zł. Z kolei w Rossmanie do mojego koszyka standardowo wpadł zmywacz do paznokci z Isany i regenerujący krem do rąk z Evree, który kupiłam już z myślą o wyjeździe. Za te dwa produkty zapłaciłam około 13zł.


Na koniec zostawiłam moją wygraną z rozdania u Ani. Przywędrowało do mnie kilka produktów firmy Kneipp, konkretnie- balsam do ciała i balsam pod prysznic o zapachu trawy cytrynowej i oliwki oraz bio-olejek do ciała. W paczce znalazło się też kilka próbek. Dziękuję :)

Jak widzicie w czerwcu specjalnie nie szalałam i w lipcu też nie planuję, bo nie mam już gdzie trzymać kosmetyków kupionych "na zapas". Łącznie w czerwcu wydałam około 84złote i 73 grosze. Odejmując przysługujące mi miesięcznie 50zł, przekroczyłam limit o 34złote i 73grosze, ale biorąc pod uwagę,że kupiłam kosmetyki, które od razu zaczęłam używać- nie ma tragedii.

Ruda

Nowa gazetka Lidla :)

Na rozpoczęcie wakacji- czerwcowe denko :)

$
0
0
Cześć,
W przeciągu ostatnich dni, nie mogłam poświęcić blogowi tyle czasu ile bym chciała. Na szczęście powracam już do żywych a na dobre rozpoczęcie wakacji mam dla Was denko.Czerwcowe denko!Z tego co pamiętam to maj nie był szczególnie owocny pod względem zużyć, za to w ubiegłym miesiącu poszło mi całkiem ładnie. W lipcu niestety już tak kolorowo nie będzie.


Tak wygląda cała gromada kosmetyków, które zużyłam w przeciągu czerwca.Jak zwykle najwięcej uzbierało się kosmetyków do mycia ciała oraz tych przeznaczonych do pielęgnacji włosów.


1. Żel pod prysznic Petal Fresh. RECENZJA
Bardzo gęsty żel, dobrze oczyszczał skórę. Nie do końca podobał mi się jednak jego zapach.
Kupię ponownie:  NIE

2. Żel pod prysznic werbena i cytryna Le Petit Marseillais. RECENZJA
Kolejny dobrze działający żel, w którym nie odpowiadał mi zapach.
Kupię ponownie: NIE

3. Żel pod prysznic Pomelo&Kiwi Luksja
Uwielbiam żele z Luksji. Kolejny zapach, który towarzyszył mi bardzo długo... żel pięknie owocowo pachnie, dobrze oczyszcza skórę.
Kupię ponownie: TAK

4. Wiśniowy żel pod prysznic Balea
Przyjemne myjadełko, którego zapach był jak dla mnie trochę zbyt cierpki. 
Kupię ponownie: NIE


5/6 Farba do włosów złocisty brąz Garnier Olia. RECENZJA (były dwa opakowania, ale zostawiłam jedno :))
Ukochana. Najlepsza z najlepszych. Niemniej jednak postanowiłam wrócić do naturalnego koloru włosów więc mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości nie zobaczycie jej w denku.
Kupię ponownie: Tak/Nie- rozumiecie:D

7. Szampon ochronny do włosów farbowanych Garnier. RECENZJA
Bardzo przyjemny szampon, który pozytywnie działał na moje włosy. Uwielbiam produkty z G, które są przeznaczone do pielęgnacji pasm i chętnie po nie sięgam.
Kupię ponownie: TAK

8.Maska do włosów Gliss Kur Schwarzkopf. RECENZJA
Nienajgorsza maska, w której denerwowało mnie bardzo opakowanie. Nie pozwalało zużyć kosmetyku do końca.
Kupię ponownie: NIE


 9. Maska do włosów proteiny kaszmiru i kolegen BingoSpa. RECENZJA
Nie. Nie. Nie. Okropnie poplątane włosy. Nie. Nie.
Kupię ponownie: NIE

10. Odżywka stymulująca wzrost włosów Pharmaceris
Malutka odżywka, która nałożona na skalp lubi przetłuszczać włosy. Nie jest zła, ale nie spełnia swojego podstawowego zadania- nie stymuluje wzrostu włosów.
Kupię ponownie: NIE

11.Wcierka Jantar. RECENZJA
Kultowy produkt, który używam i ja.
Kupię ponownie: TAK


12. Płyn do higieny intymnej Facelle
Zużyłam już kilka butelek tego płynu, używam z przeznaczeniem i bardzo go lubię.
Kupię ponownie: TAK

13/14. Mydełka z Isany
Czyli kosmetyki, które ostatnio są w prawie każdym denku. Bardzo lubię ich mydła bo są tanie, mam do nich łatwy dostęp, ładnie pachną i dobrze oczyszczają dłonie.
Kupię ponownie: TAK


15. Serum redukujące tkankę tłuszczową Eveline
Powiem tak- lubię takie produkty, nawet jak nie działają :D
Kupię ponownie: TAK

16. Krem do rąk Barwa
Ładny zapach i słabe nawilżenie, które powoduje, że więcej się nie spotkamy.
Kupię ponownie: NIE

17. Miniaturka balsamu John Masters
Dobre działanie, kokosowy zapach.
Kupię ponownie: NIE


18. Ultralekki nawilżający krem do depilacji Eveline
Dosyć problematyczny kosmetyk,o którym już niedługo będziecie mogły poczytać więcej w recenzji.
Kupię ponownie: NIE

19. Krem intensywnie nawilżający Lirene
Jak ja żałuję, że nie zdążyłam zrobić mu zdjęć! Bardzo dobry, lekki krem, który świetnie nawilża skórę. Używałam go zazwyczaj rano i nigdy nie miałam problemów z późniejszą aplikacją innych kosmetyków. Do tego bardzo ładnie pachniał.
Kupię ponownie: TAK

20. Zimowy krem FlosLek
Sytuacja podobna jak z kremem z Lirene. Tego używałam głównie zimą, lecz gdy zorientowałam się, że zostało go tylko na kilka użyć- nakładałam go również latem. Treściwy krem o ładnym zapachu, który nawilża i chroni skórę przed mrozem.
Kupię ponownie: TAK


 21. Nawilżający żel do mycia twarzy i oczu Pharmaceris
Przyjemny kolega, który dobrze radził sobie z usuwaniem resztek makijażu i porządnie oczyszczał skórę twarzy.
Kupię ponownie: TAK

22. Dezodorant Soraya
Tę kulkę kupiłam w promocji za 5zł z groszami a działała świetnie. Zapach jest świeży i przyjemny a i działanie pozytywne- kosmetyk dobrze radził sobie z utrzymaniem suchej skóry pod pachami.
Kupię ponownie: TAK

23. Antybakteryjny żel do rąk  Clean Hands
Okropieństwo. Może i oczyszczał skórę, ale pozostawiał ją potem lepiącą w dotyku!
Kupię ponownie: NIE


24. Roll-on Anatomicals. RECENZJA
Jedno wielkie dziadostwo. 
Kupię ponownie: NIE

25. Miniaturka balsamu cytrynowego Bodhi
Zużyłam do kremowania rąk, bardzo ładny zapach i przyjemne nawilżenie.
Kupię ponownie: TAK

26. BB Eveline
Używałam, używałam... aż w końcu mój pies go wykradł i przegryzł ;-) W sumie to dobrze, bo ten kosmetyk nie do końca mi odpowiadał.
Kupię ponownie: NIE

27. Mascara Lovely. RECENZJA
Ukochana.
Kupię ponownie: TAK

28. Tusz Rimmel. RECENZJA
Wiele osób go chwali do mnie jednak nie przemówił.
Kupię ponownie: NIE

29. Płatki kosmetyczne
Były chyba dwa opakowania, ale nie dotrwały do zdjęć..
Kupię ponownie: TAK


Podsumowanie Czerwca...
Przybyło: 27 kosmetyków...
Ubyło: 29 kosmetyków...

W KOŃCU SIĘ UDAŁO!!!! :DDD

Ruda

Przegląd promocji ---> po raz któryś :)

$
0
0
Cześć,
Wczoraj trochę pobalowałam a dzisiejszy upał powoduje, że nie mam siły pisać konkretnego postu, dlatego zapraszam Was na przegląd gazetek. Za niedługo mam zamiar porobić trochę zdjęć... muszę Wam pokazać kilka godnych uwagi kosmetyków, a potem pójdziemy z Rufusem nad rzekę :)

GAZETKA po zdrowie z Carrefour- (KLIK, cała gazetka)

https://carrefour.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-carrefour-01-07-2015,14576/6/


https://carrefour.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-carrefour-01-07-2015,14576/11/



Nowa gazetka drogeri Rossman (KLIK)
 
 
https://rossmann.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-rossmann-29-06-2015,14592/1/
  
https://rossmann.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-rossmann-29-06-2015,14592/2/


 OFERTA MIESIĄCA- Douglas (KLIK, cała gazetka)


https://douglas.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-douglas-01-07-2015,14658/1/

 Na koniec jeszcze linki do poszczególnych gazetek:

 

Kto idzie na zakupy?

Ruda

Atrakcyjne promocje w Lidlu

Viewing all 1714 articles
Browse latest View live